
Tłumy wiernych uczestniczyło w mszy świętej, a później procesji różańcowej upamiętniającej wydarzenia sprzed 76 lat. Właśnie 3 lipca 1949 roku Matka Boska z lubelskiej archikatedry miała płakać krwawymi łzami.

Mija 76 lat od Cudu Lubelskiego – wydarzenia z 1949 roku, gdy na obrazie Matki Boskiej Częstochowskiej znajdującym się w lubelskiej archikatedrze wierni mieli zobaczyć łzy. Informacje rozprzestrzeniły się po całym mieście oraz kraju, w takim stopniu, że 10 lipca do katedry przybyło ok. 38 tys. pielgrzymów. W mieście dochodziło nawet do starć ze służbami Urzędu Bezpieczeństwa.
Ciecz z obrazu poddano analizie. Zebrała się komisja, w skład której weszli księża, malarka, konserwator zabytków, chemik oraz prawnik.
Kierownik laboratorium analitycznego Akademii Medycznej w Lublinie dr Zygmunt Dambek stwierdził, że ciecz nie była ani krwią, ani łzami, oraz że Komisja nie jest w stanie ustalić przyczyn powstania zjawiska. Jednak ciecz nie spływała z obrazu prosto w sposób jaki nakazywała grawitacja, tylko zataczała łuk od spojówek w kierunku policzków.
Chociaż kościół oficjalnie nie uznał wydarzeń z 3 lipca, 1949 roku, co roku w Lublinie wspominane są i ulicami Lublina co roku idzie uroczysta procesja.
Uroczystości rozpoczęły się uroczystą mszą świętą w Archikatedrze Lubelskiej. Później procesja wiernych ze świętym obrazem Matki Boskiej Płaczącej przeszła ulicami miasta.
